Burgring – Wiedeń
Po drugiej stronie Burgringu stoją dwa tak zwane Hofmuseen (muzea dworskie), otwarte dla publiczności pod koniec XIX wieku – Muzeum Historii Sztuki i Muzeum Historii Naturalnej. Ogromne miedziane kopuły i wielkie skrzydła wyróżniają zaprojektowane w pompatycznym neorenesansowym stylu oba bliźniacze gmachy autorstwa Karla von Hasenauera. Plan ogólny był pomysłem wielkiego drezdeńskiego architekta, Gottfrieda Sempera, który planował wzniesienie monumentalnego Kaiserforum, łączącego muzea z Neue Burgiem poprzez dwa luki triumfalne, rozciągające się ponad Ringstrasse. Pierwsza wojna światowa przerwała realizację projektu, a upadek cesarstwa i Habsburgów położył mu ostatecznie kres. Dziś od Hofburga oddziela muzea uliczny hałas Ringstrasse. Stoją naprzeciwko siebie, przedzielone ogrodem z ozdobnie strzyżonymi krzewami i pomnikiem cesarzowej Marii Teresy.
Muzeum Historii Naturalnej
Pod wieloma względami niewiele się zmieniło w Muzeum Historii Naturalnej (Naturhistorisches Museum) od czasu jego otwarcia w roku 1889. Podczas gdy większość europejskich miast wprowadza do swych kolekcji zautomatyzowane dinozaury, tematykę ekologiczną itp., komercjalizacja ominęła Wiedeń. Gabloty wystawowe mają ponad 100 lat, podobnie jak podpisy wyłącznie w języku niemieckim. Miejscowości tak odlegle, jak Illyria (obecnie Słowenia) i Galicja (część dzisiejszej Ukrainy), widnieją tam jako tereny austriackie. Ciemne szkło pamięta czasy sprzed rewolucji przemysłowej, a wypychane zwierzęta zszarzały ze starości. Muzeum może dziś wzbudzać zainteresowanie jako coś w rodzaju muzeum muzealnictwa.
Na parterze w pierwszych pięciu salach we wschodnim skrzydle wystawione są minerały (I-V), a wśród nich kilka wartych uwagi malachitowych płytek, rzeźba z syberyjskiego grafitu i wielka bryła przeźroczystego kwarcu. Obok wypolerowanych marmurowych płytek prezentowane są wizerunki budynków dawnego cesarstwa, które niegdyś zdobiły. W ostatnim pomieszczeniu znajdują się ck meteoryty, które spadły na austriackie ziemie pod koniec XIX wieku oraz liczne przedmioty wykonane ze szlachetnych i półszlachetnych kamieni.
Sekcja paleontologiczna nie jest aktualnie udostępniana. Wyjątek stanowi ogromna sala X, którą zdobią kariatydy zmagające się z niesamowitymi potworami. Można tu zobaczyć szkielet diplodoka i rozmaite skamieniałości. Sekcja prehistoryczna rozpoczyna się w sali XI. Umieszczono w niej posążek Wenus z Willendorfu, niewątpliwie najbardziej znany eksponat całego muzeum. Ten maleńki symbol płodności, tęga postać kobieca ze zwisającymi ciężkimi piersiami, ma zaledwie kilka centymetrów wysokości, ale fascynuje nie ze względu na rozmiary, ale wiek – ma około 25 000 lat. W muzeum można zobaczyć kopię. Oryginał jest zbyt cenny, by go wystawiać. Obok ustawiono drugą reprodukcję, znacznie większą.
W zachodnim skrzydle umieszczono narzędzia, biżuterię i broń z grobowców pochodzących z epoki halsztackiej. Znajduje się tu imponująca srebrna biżuteria z Tracji, rekonstrukcja rydwanu pogrzebowego z epoki żelaza i kolekcja ludzkich czaszek. Jedynym ustępstwem na rzecz nowoczesności jest mieszcząca się na tyłach muzeum Kindersaal, choć nie należy liczyć na to, że podniszczona już sala zabaw wybudowana w latach 70. zrobi wrażenie na dzieciach wychowanych na interaktywnych zabawkach.
Najwyższe piętro mieści dział zoologii, który rozpoczyna się od rozgwiazd, koralowców i muszli w skrzydle wschodnim, a kończy gromadą niedźwiedzi, kotów i małp w części zachodniej. Dla niektórych osób widok zakonserwowanych ryb i jaszczurek, słoików z wężami i gadami oraz żab po sekcji może okazać się nie do zniesienia.
Pałac Targów
Ustawiając się pomiędzy oboma Hofmuseen, mając Hofburg za plecami, staje się przed Pałacem Targów (Messepalast). Wzniesiony w XVIII wieku przez Johanna Brenharda Fischera von Erlacha jako koszary, został znacznie rozbudowany po rewolucji 1848 r. Ten rozległy zespół zabudowań przeznaczono w latach 80. naszego stulecia na nowe Museumsquartier. Zwolennicy projektu mieli nadzieję uczynić z niego instytucję na podobieństwo paryskiego Centrum Pompidou.
Spółka architektów Ortner & Ortner wygrała konkurs na przebudowę koszar. Zostali skrytykowani przez prasę za plan likwidacji większej części budowli Fischera von Erlacha, jak i wzniesienia Leseturm, 56-metrowej wieży mieszczącej bibliotekę. Kilku wiedeńskich polityków przyłączyło się do tych głosów, spodziewając się zyskać sobie w ten sposób poparcie elektoratu stolicy, również niespecjalnie zachwyconego pomysłami architektów. Wydaje się mało prawdopodobne, by plany Ortner & Ortner weszły kiedykolwiek w fazę realizacji.
Wokół niezbyt eleganckiego dziedzińca znajduje się Kindermuseum (muzeum dziecięce; pn.-pt. 8.30-18.00, sb. ind. 10.00-18.00, VIIi VIII nieczynne], prezentujące wystawy tymczasowe adresowane przede wszystkim do dzieci; Architektur Zentrum Wien (wiedeńskie centrum architektury; codz. 11.00-17.00], gdzie czasem warto rzucić okiem na okresowe wystawy architektury miasta, i Kunstraum Wien (wt.-pt.14.00-19.00, sb. 11.00-19.00] specjalizujące się w instalacjach. W znalezieniu tych instytucji może pomóc plan kompleksu, który otrzymuje się za darmo przy wejściu głównym.
Muzeum Tytoniu
Jedyne muzeum w Museumsquartier posiadające stałe ekspozycje to Muzeum Tytoniu (Ósterreichisches Tabakmuseum), wyczerpująca kolekcja wyrobów artystycznych i sprzętu związanego z paleniem, mieszcząca się w Klosterhof (wejście od Mariahilferstrasse). Założone przez krajowego monopolistę przemysłu tytoniowego, Austria Tabak, funkcjonuje w atmosferze celebracji tytoniowego nałogu – w muzeum można nawet palić. Nie ma żadnych ostrzeżeń przed szkodliwością papierosów ani prezentacji ciemniejszej strony przemysłu tytoniowego, przedstawia się za to historyczną anegdotę: jednym z żądań pruskich rewolucjonistów w roku 1848 było wydanie zezwolenia na palenie w miejscach publicznych. Wśród ciekawszych eksponatów warto wymienić tabakiery ze złota, agatu, kości słoniowej, skorupy żółwia i macicy perłowej oraz ogromne ilości fajek, uszeregowanych od prostych glinianych egzemplarzy po gigantyczną fajkę z Waldviertel, zdobione ornamentami monstrum wykonane w 1910 r. dla cesarza Franciszka Józefa. Trzeba było aż czterech lat, by wyrzeźbić bitwę pod Durnkrut w 1278 r., w której Rudolf I Habsburg pokonał czeskiego króla Otokara II.