Michaelerplatz – Wiedeń

Michaelerplatz – Wiedeń

Michaelerplatz, przedłużenie Kohlmarkt, przylega do tylnej części kompleksu Hofburga. Sąsiedztwo dworu sprawia, że od dawna jest to najbardziej prestiżowa część Wiednia. Wszystkie okoliczne budynki były dawniej pałacami arystokracji. Obecnie mieszczą się w nich ministerstwa i ambasady.

Nad Michaelerplatz góruje imponujący luk neobarokowego Michaelertrakt. Jego budowę rozpoczął w latach 20. XVIII w. syn Fischera von Erlacha, ale prace ukończono dopiero pod koniec XIX wieku. Krętą balustradę zdobią rzeźby orłów, ogromne urny i trofea, a sklepienie bramy tworzą olbrzymie posągi Herkulesa. Znajdujące się po obu stronach bramy fontanny przedstawiają na prawo panowanie nad lądem, a na lewo panowanie nad morzem, choć w okresie ich powstawania, w 1897 r., Wiedeń nie mógł się pochwalić takimi osiągnięciami. Centralną część placu zajmuje obecnie kolekcja znalezisk archeologicznych, odkrytych podczas prac nad budową metra przy Herrengasse. Wydrukowane w kilku językach objaśnienia tłumaczą znaczenie pozostałości ułożonych w formie kompozycji projektu Holleina.

Znacznie ciekawszy jest Loos Haus (1910-1911), na rogu Kohlmarkt i Herrengasse, którego konstrukcja, projektu Adolfa Loosa, wywołała ogromną falę kontrowersji. Zdecydowanym przeciwnikiem był Franciszek Józef: ze względu na brak rzeźbionych gzymsów nad oknami nazwał budowlę „budynkiem bez brwi”. Krytyczne opinie doprowadziły do tego, iż prace konstrukcyjne zostały na pewien czas wstrzymane.

Wznowiono je dopiero wówczas, gdy Loos zgodził się na dodanie doniczek na kwiaty. Jak na ówczesne czasy Loos zastosował za mało ozdobników, zwłaszcza na górnych piętrach. Pierwszymi lokatorami została firma krawiecka Goldman & Salatsch (Loos był jej klientem). Obecnym właścicielem jest Raiffeisenbank, o czym informują proste pozłacane litery umieszczone w górnej części fasady, zgodnie z tym, co Loos doradzał firmie Goldman & Salatsch.

Przy następnej przecznicy znajduje się Pałac Herberstein, bardziej konwencjonalna budowla z końca XIX wieku, powstała w miejscu zniszczonej w 1897 r. Cafe Griensteidl. Kawiarnia zrekonstruowana i odnowiona w 1990 roku sukces zawdzięcza powszechnym obecnie sentymentom i tęsknocie za czasami dekadenckiego Wiednia, kiedy była ulubionym miejscem spotkań Jung-Wien (Młodego Wiednia), grupy literackiej, do której należeli m.in. Arthur Schnitzler, Hermann Bahr i Hugo von Hofmannsthal. Przeciwko grupie Jung-Wien ostro występował dziennikarz Karl Kraus (opublikował m.in. Upadek literatury). Krótko po zniszczeniu kawiarni Kraus sugerował, iż grupa szybko się rozpadnie, bowiem nie ma się gdzie spotykać. Jednak wbrew jego przepowiedniom członkowie Jung-Wien nie zawiesili działalności i przenieśli się do Cafe Central, co jeszcze bardziej irytowało Krausa, również stałego jej gościa.

Kościół św. Michała

Nazwa Michaelerplatz pochodzi od najstarszego budynku placu, kościoła św. Michała (Michaelerkirche). Pierwsza świątynia powstała w tym miejscu w XIII wieku. Wystrój wnętrza cechuje gotycka prostota, ale na uwagę zasługują przede wszystkim późniejsze dodatki, a w szczególności Upadek aniołów w apsydzie nad ołtarzem i ogromny rokokowy relief ukazujący wygnanie zbuntowanych aniołów z nieba. Malowidłu można się przyjrzeć bliżej od listopada do kwietnia, gdy otwarte jest wschodnie wejście, lub od maja do października, wchodząc przez drzwi południowe. Chcąc zwiedzić cały kościół i zapoznać się z kolekcją zgromadzoną w przylegającym klasztorze, trzeba uiścić niewielką opłatę za wstęp.

Z wyjątkiem przepięknych pozłacanych organów (największe barokowe organy w Wiedniu, na których grywa się podczas cyklicznych koncertów) najciekawsze eksponaty znajdują się poza główną częścią kościoła. Zwiedzanie najlepiej zacząć od zakrystii (na prawo od prezbiterium) udekorowanej sztukaterią, freskami i inkrustowanymi gablotami. Srebrne naczynia liturgiczne wystawiono w letniej zakrystii, a dwie złote monstrancje w prezbiterium za głównym ołtarzem. Na północ od prezbiterium usytuowana jest stara zakrystia z miniaturową komodą do przechowywania relikwii. Stąd przechodzi się dalej przez spokojny, pełen zieleni dziedziniec do refektarza. Na uwagę zasługuje w nim gzyms z akantowym motywem i cherubinami trzymającymi zwoje papieru.

Wejście przy północnej nawie prowadzi w dół do ponurej krypty, której labiryntowy układ zajmuje identyczną powierzchnię jak kościół. Podczas krótkiego oprowadzania z przewodnikiem (tylko po niemiecku) zobaczyć można ułożone w stosy kości najbiedniejszych mieszkańców, a także zbutwiałe trumny przewiezione tu z dawnego cmentarza, niegdyś znajdującego się na Michaelerplatz. Otwarte lub zniszczone wieka odsłaniają zasuszone ciała zastygłe w wiecznym bezruchu. Przed opuszczeniem kościoła warto poświęcić trochę czasu i uwagi na niecodzienną kolekcję cesarskich koron żałobnych (obok wejścia do krypty) pochodzących z czasów, gdy budowla pełniła funkcję parafialnego kościoła dworskiego. Od niedawna oglądać można także oryginalne romańskie drzwi północne z roku 1230, odkryte zupełnie niedawno za magazynem na narzędzia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *