Okolice Stephansplatz – Wiedeń
Większość budynków przy Stephansplatz została zniszczona na skutek bombardowań w czasie II wojny światowej i, pomimo odbudowy, dziś tylko kilka z nich zasługuje na uwagę. Niezbyt ciekawie prezentują się nawet te, które przetrwały wojnę bez szwanku – dwupiętrowa budowla po północnej stronie placu wcale nie wygląda na pałac biskupi (Erzbischofliches Palais) Tuż obok usytuowany jest równie niepozorny Zwettlhof, początkowo opactwo założone przez cystersów z Zwettl w Dolnej Austrii, odkupione później przez Rudolfa IV i zamienione na klasztor.
Na pierwszym piętrze Zwettlhof mieści się Muzeum Katedralne i Diecezjalne (Dom- i Diozesanmuseum; wejście od strony pasażu, StephanspIatz 6), prezentujące najcenniejsze zbiory katedralne. Największe zainteresowanie wzbudzają średniowieczne drewniane rzeźby św. Dionizego (Dionysius), niosącego swą ściętą głowę w stronę miejsca pochówku, oraz św. Egidiusza (Aegydius), smutnie spoglądającego na rękę przebitą strzałą, a także barokowa kapliczka Matki Boskiej – o raczej kiczowatym charakterze. Główną atrakcją muzeum jest słabo oświetlony skarbiec z monstrancjami i relikwiami, w tym kością biodrową św. Leopolda, fragmentem pasa Maryi Panny i czaszką św. Stefana. Kierując się znakami Kapelle można dojść do miejsca, gdzie wystawione są gęsie pióra Beethovena.
Kościół i skarbiec zakonu krzyżackiego
Ciekawe eksponaty zgromadzono w skarbcu zakonu krzyżackiego (Schatzkammer des Deutschen Ordens), zajmującym pięć pomieszczeń na drugim piętrze Deutschordenshaus (wejście od Singerstrasse 7), jedną przecznicę na południe od Stephansplatz. Krzyżacy byli jednym z trzech zakonów rycerskich, jakie powstały podczas wypraw krzyżowych w XII w. Przez wiele lat siedzibą wielkiego mistrza był Malbork. Gdy w XVI w. w zakonie nastąpił rozłam na tle religijnym, rycerze wierni katolicyzmowi przenieśli się do Mergentheim w Bawarii, gdzie przebywali aż do roku 1809, kiedy z rozkazu Napoleona zakon rozwiązano. Dwadzieścia pięć lat później nastąpiło ponowne ustanowienie zakonu, tym razem w Wiedniu, gdzie działa do dziś jako organizacja charytatywna.
Na niezwykle zróżnicowaną kolekcję wielkich mistrzów zakonu (Hochmeister), gromadzoną przez siedem stuleci, składają się zarówno dość typowe eksponaty (pieczęcie, monety i krzyże), jak i zupełnie niespotykane: język żmii, którym posługiwano się sprawdzając czy jedzenie nie jest zatrute, solniczka z czerwonego koralu i dwa zestawy do picia czekolady, jeden ze srebrnymi filiżankami i spodeczkami oraz łyżeczkami z barwnych muszli ze srebrnymi uchwytami, drugi w stylu chińskim. Inne eksponaty pochodzą z kolekcji wielkiego mistrza Maksymiliana III. Jest to m.in. zestaw trzech kamieni żołądkowych z resztkami jedzenia, skamieniałe żołądki koziorożców alpejskich, którym Persowie przypisywali właściwości lecznicze, oraz naszyjnik z onyksu przedstawiający Jonasza leżącego na języku wieloryba. Militarną historię zakonu dokumentuje kolekcja broni i zbroi, w tym XVI-wieczny malajski miecz z pochwą oraz zatruty sztylet z wyrzeźbioną z rogu nosorożca rękojeścią w kształcie bogini śmierci, której oczy wykończono szafirem, a brwi rubinem. W ostatnim pomieszczeniu wystawiony jest wspaniały zegar stołowy pokryty girlandą ze srebrno-złotych liści wysadzanych granatami i turkusami.
Po zwiedzeniu skarbca nie należy oczekiwać, iż wizyta w kościele zakonu krzyżackiego (Deutschordenskirsche) będzie równie fascynująca. Kościół, wzniesiony w XIV w., pomimo późniejszej przebudowy zachował gotycki charakter. Wnętrze zostało udekorowane głównie zbrojami krzyżackimi. Po wizycie w kościele można udać się na usytuowany z tyłu brukowany dziedziniec, którego ozdobę stanowią klomby.
Figarohaus
Aby dojść do Figarohaus, w którym mieści się Muzeum Mozarta,,trzeba minąć Durchhaus przy Stephansplatz 5a (wejść od Domgasse 5). Mozart mieszkał w tej kamienicy z żoną Konstancją i synem, Karlem Thomasem, przez trzy lata, w czasie których odniósł największe sukcesy. Było to najbardziej ekskluzywne mieszkanie Mozarta, miał do dyspozycji m.in. salę bilardową i gabinet do przyjmowania gości. Kompozytor Johann Nepomuk Hummel, uczeń Mozarta, mieszkał z mistrzem przez ponad dwa lata; stałym gościem był Józef Haydn, który nazwał Mozarta „największym kompozytorem, jakiego znałem osobiście lub tylko ze słyszenia”.
Niestety, muzeum nie posiada ciekawych zbiorów. Tylko w jednym pomieszczeniu zachowały się oryginalne marmurowe ozdoby i sztukaterie (wykonane przez rodzinę Camesina, do której należał budynek). Braku pamiątek po Mozarcie, mebli z epoki i odpowiedniej atmosfery nie są w stanie nadrobić kopie oryginalnych zapisów nutowych i kompozycji mistrza, jak i bliskich mu przyjaciół.