Dorotheergasse
Przy Dorotheergasse, jednej z przecznic Graben, znajduje się sporo słynnych wiedeńskich lokali. Dwa usytuowane są naprzeciwko, Cafe Hawelka i Trześniewski. Pierwsza, to ulubiony punkt spotkań miejscowej bohemy (od II wojny światowej lokal prowadzi to samo małżeństwo), drugi od ponad 80 lat oferuje wyśmienite kanapki, które je się na stojąco. Stałym gościem Hotel Graben, dalej na lewo, był w latach 1914-1919, poeta Peter Altenberg. Ulica nazwę zawdzięcza Dorotheum, głównemu wiedeńskiemu domowi aukcyjnemu. Założony w 1707 roku przez cesarza Józefa I miał początkowo służyć za lombard dla bogatych wiedeńczyków. Wśród osób, które popadły w tarapaty finansowe, funkcjonowało podówczas powiedzonko: „Idę w odwiedziny do ciotki Doroty”. Co oznaczało, łatwo się domyślić.
W Dorotheum aukcje odbywają się codziennie, a ich przedmiotem jest wszystko, począwszy od średniej klasy tanich dzieł sztuki po niebywałe drogie secesyjne meble. Prawie co tydzień pojawiają się klejnoty i diamenty. Klienci nie lubiący się targować mogą zrobić zakupy w sklepie na parterze. Pośród zupełnie kiczowatych przedmiotów znaleźć można wiele wartościowych, np. krzesła projektu Hoffmanna.
Muzeum Żydowskie
Stosunkowo nową atrakcją przy Dorotheergasse jest Muzeum Żydowskie (Judisches Museum) w pałacu Eskeles, pod nrem 11. To właśnie w Wiedniu w 1896 roku powstało pierwsze muzeum żydowskie na świecie, jednak pod wpływem zdecydowanego nacisku Niemiec zamknięto je w 1938 r. Ponowne otwarcie muzeum nastąpiło dopiero w roku 1989. Dzięki przekazanym przez miasto pieniądzom zostało odnowione. Znalazło się w nim miejsce także na kawiarnię i księgarnię.
Na zadaszonym dziedzińcu umieszczono potężną oszkloną gablotę z żydowskimi rękopisami zawierającymi cytaty z Tory i innych źródeł. Proroczą naturę tych słów oddają umieszczone na ścianach zdjęcia, na których utrwalone zostały dni holokaustu. Komisarze wystawy zdecydowali jednak, iż celem muzeum będzie przedstawienie współczesnego życia Żydów (1 piętro), a nie dane statystyczne i fotografie ukazujące tragiczną przeszłość narodu żydowskiego.
Na białych ścianach pustego pomieszczenia na drugim piętrze umieszczono cytat z jednego z dzieł Waltera Benjamina: „Przeszłość można pojąć jedynie jako obraz, który pojawia się nagle i rozpoznany nigdy nie powraca”. W muzeum zaprezentowano nie tylko osiągnięcia miejscowych Żydów, od Gustawa Mahlera po Billy Wildera, ale przedstawiono Wiedeń jako kolebkę antysemityzmu. Na korytarzu znajdują się trzy stanowiska komputerowe prezentujące na CD-ROM-ach historię wiedeńskich Żydów (tylko po niemiecku).
Trzecie piętro, nazywane Schaudepot, czyli magazyn, to jakby inny świat. Umyślnie chaotyczną kolekcję tworzą kandelabry używane podczas święta Chanuka i inne przedmioty rytualne, będące jedynymi pozostałościami po zbiorach muzeum z okresu przed zamknięciem w 1938 roku.
Kohlmarkt
Przedłużenie Graben stanowi niegdysiejsza fosa, Naglergasse. Większość turystów skręca jednak w lewo na Kohlmarkt, gdzie dawniej handlowano drewnem i węglem. Nad Kohlmarkt dominuje zielona kopuła kościoła św. Michała, wskazująca główne wejście do Hofburga od strony Innere Stadt. Skręcając na Kohlmarkt, warto zwrócić uwagę na narożny budynek z miedzianą kopułą. Umieszczona na szczycie statua huzara miała przyciągnąć do sklepu jak najwięcej klientów.
Kohlmarkt nazywany jest ostatnim bastionem luksusu. Najlepiej świadczy o tym sieć sklepów Demel, nadal reklamującej się jako ck cukiernicy. Firma powstała w 1786 roku pod nazwą Zuckerbackerei. Pod nrem 14 znajduje się słynna, działająca od 1888 r. kawiarnia, a sklep naprzeciwko specjalizuje się w owocach morza. Za wizytówkę Wiednia należy uznać Artaria Haus secesyjny budynek nieco na uboczu Kohlmarkt, pod numerem 9. Marmurową fasadę zaprojektował w 1901 roku Max Fabiani. Parter zajmuje sklep kartograficzny renomowanej firmy Freytag & Berndt, a pierwsze piętro należy do Artoria & Co, wydawnictwa publikującego dzieła Haydna, Mozarta i Beethovena.