Wiedeń – Na wschód od Rotenturmstrasse

Wiedeń – Na wschód od Rotenturmstrasse

Średniowieczny labirynt uliczek ciągnie się dalej na wschód od Rotenturnstrasse, biegnącej od Stephansplatz po Schwedenplatz. Choć okolica zawdzięcza popularność głównie uroczym zaułkom, miłośnicy zabytków znajdą w niej także cztery interesujące kościoły. Czerwona wieża, od której wzięła się nazwa ulicy, już dawno nie istnieje.

Fleischmarkt i Postgasse

Fleischmarkt, dawny targ mięsny, prowadzi na wschód od Rottenturmstrasse aż po Postgasse. W XVIII wieku osiedlili się tu greccy kupcy, a po ustanowionym w 1781 roku Toleranzpatent przy Griechengasse zbudowali grecki kościół ortodoksyjny. W rzeczywistości jedynie kopuła i szczyt, zwrócone w stronę Hafnersteig, pozwalają się domyśleć, iż jest to budowla sakralna. Na Fleischmarkt znajduje się drugi, bardziej imponujący kościół grecki (Griechische Kirche), zbudowany z czerwonej cegły, a w 1861 r. odnowiony przez Theophila Hansena w stylu nawiązującym do bizantyjskiego. Na szczególną uwagę zasługuje pozłacane, pięknie zdobione blankowanie. Niestety, nie ma stałych godzin otwarcia, dlatego wizyta może ograniczyć się jedynie do zwiedzenia nieco mrocznego przedsionka. Największe szanse na to, by zobaczyć oświetlone świecami wnętrza, piękne ikony i pozłacane freski, są w niedzielę. Tuż obok kościoła, pod nrem 11, znajduje się popularna restauracja Griechenbeisl, założona przez wiedeńczyków ponad pięć wieków temu, niegdyś ulubione miejsce spotkań Greków, handlarzy suknem z Reichenbergu w Czechach, a także takich sław, jak Beethoven, Brahms, Schubert i Strauss.

Jeśli u wylotu Fleischmarkt skręci się w prawo w Postgasse, można dojść do greckokatolickiego kościoła św. Barbary z fasadą w kolorze pistacjowo-morelowym, również w stylu bizantyjskim. Sprawia lżejsze wrażenie. Warto zajrzeć do środka głównie ze względu na różowo-niebieską nawę z rokokowymi ikonostasami. O wiele bardziej imponująca jest jednak fasada kościoła Dominikanów (Dominikanerkirche), nieco dalej na południe, przy Postgasse. Wnętrze zdominowane przez barokową sztukaterię i freski zostało odbudowane w latach 30. XVII wieku, po tym jak uległo prawie całkowitemu zniszczeniu podczas oblężenia tureckiego.

Dr-Ignaz-Seipel-Platz i Heiligenkreuzerhof

Na zachód od Postgasse, przy Backerstrasse, rozciąga się Dr-Ignaz-Seipel-Platz, nazwany tak od imienia przywódcy chrześcijańskich socjalistów, który w 1922 roku został kanclerzem Austrii. Syn taksówkarza, ksiądz i były wykładowca teologii moralności, Seipel był jednym z najbardziej zagorzałych zwolenników antysemityzmu, otwarcie nawołującym do zamykania Żydów w gettach. Biorąc pod uwagę los, jaki spotkał austriackich Żydów, ten dość przyjemny plac powinien być raczej nazwany Universitat Platz. Wschodnią stronę placu nadal zajmuje bowiem stary uniwersytet (Alte Universitat), założony przez Rudolfa IV w 1365 roku, co czyni go drugim po Pradze najstarszym niemieckojęzycznym uniwersytetem na świecie. Dzisiejszy, niezbyt imponujący gmach pochodzi z XVII wieku, kiedy to, podobnie jak większość głównych instytucji naukowych, uniwersytet został przekazany jezuitom.

W XVIII wieku budynki uniwersyteckie zostały znacznie rozbudowane i wzbogaciły się także o nową siedzibę, Austriacką Akademię Nauk (Akademie der Wissenschaften), naprzeciwko starego uniwersytetu. Freski Franza Maulbertscha i kolebkowe sklepienie w Freskenraum podziwiać można w czasie wakacji, gdy urządzane są tu wystawy (pn.-pt. 10.30-17.30). To właśnie w tej sali po raz ostatni wystąpił publicznie Józef Haydn, kiedy w 1808 r., w swe 73 urodziny, pojawił się na premierze skomponowanego przez siebie oratorium Stworzenie świata. Ponoć w czasie koncertu Haydn położył ręce na klęczącym przed nim Beethovenem i powiedział: „Dokończ to, co ja zacząłem”.

Obok uniwersytetu usytuowany jest kościół Jezuitów (nazywany też uniwersyteckim; Universitatskirche) z płaską fasadą i górującymi nad placem ogromnymi wieżami. Wzniesiony w 1627 roku, a więc u szczytu władzy jezuitów, przywodzi na myśl czasy kontrreformacji i zasługuje na miano najbardziej niecodziennego wiedeńskiego kościoła barokowego. We wnętrzu zwracają uwagę pomalowane na czerwono i zielono wąskie spiralne kolumny, wspaniale rzeźbione ławki oraz iluzjonistyczna kopuła (trzeba spojrzeć na nią z kruchty).

Za kościołem Jezuitów biegnie malownicza brukowana Schonlaterngasse (aleja pięknej latami). Uwieczniona w nazwie bogato zdobiona latarnia zdobi budynek domu pod nrem 6. Pod nrem 5 znajduje się wejście do Heiligenkreuzerhof, tajnego dziedzińca należącego do zakonu cystersów z Heiligenkreuz na południowy zachód od Wiednia. Pomimo iż obecnie jest tu parking samochodowy, dziedziniec należy do jednych z najlepiej zachowanych zakątków XVlII-wiecznej stolicy Austrii. Chcąc zwiedzić wspaniałą Bernhardskapelle – ulubione miejsce ślubów snobistycznych wiedeńczyków – należy najpierw nacisnąć na dzwonek do Hauswart (dozorca) i poprosić o zgodę na wejście do środka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *